realizacja 2021r.
powierzchnia- 145 m2
lokalizacja – Gdynia
zdjęcia – Hania Połczyńska Kroniki
Musimy przyznać, że mamy szczęście do dobrych klientów- takich którzy z jednej strony mają swoje konkretne oczekiwania, z drugiej z otwartością czekają na nasze propozycje. Tak dobra współpraca współpraca owocuje,projektami jak ten.
Dwa lata temu zostałyśmy poproszone o projekt domu dla czteroosobowej rodziny, znajduje się on na jednym z prestiżowych gdyńskich osiedli. Po wejściu na budowę zachwyciła nas nietypowa klatka schodowa w formie walca. Od razu wiedziałyśmy, że ta oryginalna bryła będzie czymś więcej jak nudną komunikacją. Postanowiłyśmy ją podkreślić i uczynić z niej serce tego domu- efektowne przejście pomiędzy strefą dzienną a prywatną.
Na okrągłym suficie zaprojektowałyśmy świecącą membranę czyli Barrisol sprawiający wrażenie, że walec sięga nieba i wpada do niego światło dzienne zabieg ten niesamowicie rozświetlił ciemną początkowo bryłę. Jej wnętrze i stopnie zostały ciasno zabudowane trójwymiarową boazerią sprawiając wrażenie że jesteśmy w orzechowej łupinie.
Po przedstawieniu klientom tak wyrazistego pomysłu razem postanowiliśmy, że reszta domu musi być bardzo zdyscyplinowana jeśli chodzi o dobór kolorów, faktur i materiałów. Opracowanie zestawu reszty materiałów dla tego wnętrza okazało się dużym wyzwaniem. Chciałyśmy aby było ono spójne, ale nie nudne. Dodałyśmy jaśniejszy fornir dębowy, beton, złamaną biel i akcenty kolorystyczne od kobaltu do ciemnego granatu i zieleni w małej ilości pojawia się też czerń.
Okrągła klatka narzuciła też powtarzający się motyw obłości- koła, kule, okręgi to formy, które pojawiają się we wszystkich pomieszczeniach.
Kuchnia jest częścią strefy dziennej, została wykonana w podobnej strukturze jak klatka przez co wygląda bardziej jak element architektoniczny niż mebel. Na pierwszy rzut oka nie bardzo wiemy gdzie się kończy a gdzie zaczyna. Dzięki temu we wnętrzu części dziennej dominuje duży dębowy stół- centrum rodzinnego życia i od wejścia zwracająca uwagę lampa Bolia z pięknymi dymionymi kloszami.
Bezpośrednio do jadalni przylega strefa odpoczynku wraz z kominkiem, tutaj dominują jasne barwy i miękkie materiały. Oryginalne dodatki budują niezobowiązującą atmosferę- jest kultowa już lampa Flowerpot Vernera Pantona czy drewniane tace marki Etnicraft z kolekcji inspirowanej wzorami art deco. Są też dwa meble powtarzające strukturę z klatki – warty uwagi jest pomocnik przy kanapie- mebel wielozadaniowy – mieści rzutnik, książki a za szklanymi drzwiczkami skrywa alkohole ( wyjątkowa struktura szkła została stworzona specjalnie do tego mebla ). Ciężkie granatowe zasłony na co dzień są rozsłonięte i otwierają dom na ogród. Wieczorami zaś całkowicie zaciemniają pomieszczenie zamieniając je w całkiem dobrze wyposażoną salę kinową.
Dużo drewna pojawia się też w łazienkach- bardzo chciałyśmy aby były przytulne i nie odcinały się od reszty domu. Ogromnym wyzwaniem był projekt małej łazienki na parterze- okazała się jeszcze mniejsza niż na planach dewelopera a inwestorzy oczekiwali zarówno wygodnego prysznica jak i miejsca na przechowywanie. Oczywiste wydawało się użycie szkła aby powiększyć optycznie pomieszczenie. Zafascynowane oglądanym parę miesięcy wcześniej stoiskiem Glas Italia na targach w Mediolanie postanowiłyśmy użyć szkła w kilku kolorach. Nie była to łatwa realizacja, ale efekt zachwyca! Nietypową kompozycję dopełnia umywalka Scarabeo, która ma zaledwie 22cm głębokości i otwór na ręcznik.
Większa łazienka na piętrze to pomieszczenie zaprojektowane z myślą o dzieciach- jest tu duża wanna i dwie umywalki. Olbrzymie okrągłe lustro kryje wielką szafę tak, że zbędne rzeczy znikają od razu. Czarna kontrastująca ściana wygląda jak majolika i zachwyca subtelną, abstrakcyjną strukturą i miękkością- są to w rzeczywistości to płytki Patricii Urquiola dla Mutiny.
Sypialnia to pomieszczenie bezpośrednio przylegające do bryły klatki schodowej. Jego kształt wydawał się dziwny i pozornie trudny do zaaranżowania,ale szybko znalazłyśmy na niego pomysł. Na ścianie za walcem zaprojektowaliśmy wielką garderobę. Jej neutralna kolorystyka i prosta forma sprawia, że mebel nie przytłacza wnętrza a mieści bardzo wiele. Na jednym końcu zabudowy zaproponowaliśmy lustro- to znowu zabawa z iluzją, bo daje to efekt, że możemy obejść walec na około a na drugim końcu zaś małą toaletkę. Choć w domu jest osobny gabinet inwestorzy zdradzili, że ten cichy zakamarek staje się często miejscem pracy. Jasna ściana garderoby jest też doskonałym tłem dla lekkiej ścianki z łóżkiem. Tutaj znowu widzimy odniesienie do struktury klatki schodowej tym razem w formie ażurowej ramy, która dopełniona miękką zieloną tapicerką jest wspaniałą ,wyspą’ do spania’.